Krótka historia powstania „krycia” głosu.
W czasie rozwoju muzyki operowej zmieniał się jej styl i charakter. Opera barokowa i komiczna z XVII w. przemienia się na klasyczną i romantyczną w XVIII w. Technika wokalna pod wpływem szczytowego okresu opery włoskiej /G. Verdi/ francuskiej grand opery, muzyki werystycznej i integralnych dzieł Ryszarda Wagnera zmusiła śpiewaków do śpiewania głosem o dużym wolumenie jednolicie brzmiącym na całej dwuoktawowej skali.
Znakomity tenor francuski Gilbert Duprez jako pierwszy wywiązał się z tych wszystkich wymogów wprowadzając do praktyki w śpiewie”voix mixte sombree”/ciemny głos mieszany/co pomogło mu w górnej części skali osiągnąć siłę dźwięczność i objętość dźwięku. Stosując tę metodę śpiewu po raz pierwszy w debiucie w Operze Paryskiej w „Wilhelmie Tellu”G. Rossiniego 17 kwietnia 1837r. Gilbert Duprez osiągnął sukces połączony z sensacją muzyczną. W jaki sposób Duprez wypracował metodę „voix mixte sombree”w której uzyskał jednorejestrowość i sławę nie wiem, ale dzięki niemu bel canto romantyczne święci tryumfy na całym świecie.
Pojęcie „krycia” głosu używane w nauce śpiewu przy szkoleniu męskich głosów tłumaczone jest przeważnie jako sposób przygotowywania głosu do wykonania najwyższych i zarazem najtrudniejszych dźwięków w skali śpiewaka. Na przykład dla tenora są to dźwięki od gis1 do C2 Złożoność procesu „krycia” często prowadzi profesorów wokalistyki do błędnych interpretacji szkodzących rozwojowi głosu. Dopiero po długoletnich doświadczeniach w pracy na scenie operowej, oraz zajęciach w Akademii Muzycznej w Warszawie zrozumiałem doniosłość tego pojęcia. Podsumowując te doświadczenia z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że „krycie” jest najważniejszym czynnikiem wpływającym na jednolitość budowy głosu. Od jego prawidłowego wykonania zależy nie tylko jednorejestrowość głosu, ale przede wszystkim piękno bel canto romantycznego.
Pozornie proste zagadnienie „krycia” głosu po przeprowadzonej głębszej analizie okazuje się być bardziej skomplikowane. Tylko prawidłowe wykonanie może skutecznie wpłynąć na rozwój głosu i ujednolicenie jego barwy na całej dwuoktawowej skali Szczególnie intrygującym wokalistów zjawiskiem jest sposób mieszania i przenikania się rejestrów piersiowego i głowowego u mężczyzn w czasie śpiewu. Ta nie wyjaśniona w pełni działalność „krycia” głosu doprowadziła do wielu hipotez i metod którymi posługują się pedagodzy w czasie nauki śpiewu solowego. Dziś wiemy na pewno, że prawidłowe wykonanie „krycia” podczas śpiewu tworzy nienaturalne odczucia, do których muszą się przyzwyczaić śpiewacy najpierw w czasie ćwiczeń a następnie przy kontroli głosu w czasie śpiewu.
Tylko sprawne ucho i długoletnia praktyka profesora są w stanie żmudną i konsekwentną pracą uporządkować i stworzyć jednolicie brzmiący głos na całej skali śpiewaka. Podchodząc rozumowo do „krycia” głosu podnosimy rangę ważności tego zagadnienia do poziomu od którego zależy najwyższa jakość śpiewu solowego, kariera artysty i jego artystyczne powodzenie.
W głosie tenorowym odcinek e1 – g1 tzw. ”tony przejściowe” tworzą obszar, w którym krtań przystosowuje się do przenikania rejestrów piersiowego i głowowego. Wysokość ta jest najbardziej przydatną, łączącą w głosie tenora koniec rejestru piersiowego z zaczynającym się rejestrem głowowym.
Skuteczność „krycia” odczujemy wtedy, gdy brzmienie głosu wyrówna się na całej skali przybierając charakter jednorejestrowości. Warunkiem tej skuteczności jest prawidłowe ustawienie głosu w dole i średnicy skali. „Kryte” dźwięki błędnie wykonane w czasie formowania tubują się i ściemniają.
Najlepiej nie ingerować przy strojeniu mieszających się rejestrów i zostawić to zadanie krtani. Ona przygotowana, nisko położona, otwarta i rozluźniona najlepiej sporządzi tę mieszankę. Wysokie dźwięki tworzymy w tej samej pozycji, podobnie jak dźwięki tworzone z rezonansem piersiowym w dole skali. Takie ustawienie narządów głosowych współdziałających równocześnie ze sobą nazywamy „kryciem dźwięków” Element trudny technicznie, bo wykonywany wbrew naturze!
To trudny temat do zrozumienia dla przeciętnego człowieka który lubi sobie pośpiewać samemu i lubi śpiew artystów. Nigdy nikt nawet w szkole na wychowaniu do muzyki nazywanym wcześniej ” śpiewem” nie mówił nam że przygotowanie artysty zajmującego się śpiewem polega na kształtowaniu krtani dosłownie wbrew naturze. Może to było oczywiste dla artystów a nie koniecznie potrzebna wiedza dla uczniów. Dzisiaj kiedy tak dużo mówi się o ekologii i zgodzie z naturą mamy przykład że nie wszystko jest takie oczywiste. Są dziedziny które ubogacają człowieka ,jego wrażliwość i rozwój korzystając jednocześnie z technik przeciwnych naturze. Są także zjawiska które będąc wytworem kultury są sprzeczne z naturą i niszczą człowieka. Nie można więc łatwo powiedzieć o czymś na podstawie zgodności z naturą że jest złe albo dobre do puki nie zobaczymy owoców albo jeśli nie będziemy korzystać ze znanej już wiedzy i nie będziemy otwierać drzwi które powinny być zamknięte albo są uż otwarte i wiadomo już wszystko co niosą nowinki o których dawno było wiadome że są błędem. Na tyle mnie stać skomentować temat dla mnie skomplikowany . Spróbowałem to uogólnić do zjawisk występujących w naszej rzeczywistości.